Droga Krzyżowa to droga wszystkich wyznawców Chrystusa, ale głównie ludzi cierpiących. Dla nich dźwiganie krzyża jest często ponad siły, dlatego nieodzowna jest pomoc Boża. To właśnie Jezus Chrystus pierwszy niósł krzyż z miłości dla nas.
Stacja I. Jezus przed Piłatem
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Stajemy przed lekarską diagnozą. Nie wiemy, co nas czeka: operacja, kalectwo, oszpecenie ciała, wielotygodniowy pobyt w szpitalu, a może unieruchomienie w gipsie lub na wózku inwalidzkim. Nasz Zbawiciel wiedział, jaki będzie wyrok i w tej świadomości cały czas żył na ziemi. Wiedział, że będzie strasznie cierpiał i umrze na krzyżu. Jezus Chrystus umiał przyjąć wyrok na Siebie, zgodnie z Wolą Ojca Niebieskiego. Prośmy Chrystusa, aby dopomógł nam w przyjęciu Woli Bożej w naszych ziemskich cierpieniach, tak jak On sam potrafił.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja II. Jezus bierze krzyż na ramiona
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Jakże niechętnie przyjmujemy cierpienia, skarżąc się wokół, dlaczego akurat takie bóle
i męki spadły na mnie, dlaczego mnie dotknęła ta choroba, a nie sąsiada czy współpracownika. Zechciejmy iść śladami Chrystusa, który bez najmniejszego buntu wziął go na Swoje ramiona. On pomoże nam dźwigać krzyż naszej choroby, jeśli Mu zaufamy i będziemy Mu towarzyszyć w drodze cierpienia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja III. Jezus upada pod ciężarem krzyża
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
W chorobie są dni pogodne i czas potęgującego się bólu. Nieraz upadamy, tak jak Chrystus pod ciężarem krzyża, pod balastem własnych cierpień fizycznych i moralnych. Może wtedy zazdrościmy tym, którzy w tym czasie są zdrowi i sprawni. Może zdenerwowani odrzucamy leki, które nie przynoszą od razu ulgi w boleściach. Prośmy Pana naszego o cierpliwość i pokorę. Razem z Nim powstańmy, by iść dalej, bo droga do Celu jeszcze daleka.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja IV. Jezus spotyka swoją Matkę
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Matka jest zawsze przy swoim chorym dziecku. Nie śpi ani w dzień ani w nocy, aby ulżyć w cierpieniu dziecku. Matka bez słów rozumie los swego dziecka, zwłaszcza w chorobie. Spotkanie z matką w czasie choroby niesie ukojenie w bólu. Ile wycierpieć musiała Matka Chrystusowa, która była ze swoim Synem Bożym aż po krzyżową śmierć. Matka Boża i nasza, ziemska, najlepiej zna cierpienie swego dziecka i tylko ona umie ukoić je we właściwy sposób. Potrafi też nadać cierpieniom swego dziecka wymiar świętości, jeżeli z Matką Bożą i Jezusem Chrystusem zechcemy nieść nasz krzyż.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja V. Cyrenejczyk pomaga Jezusowi nieść krzyż
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie, żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Człowiek chory jest bardzo wrażliwy na zachowanie się innych: lekarzy, pielęgniarek i salowych. Krytykujemy ich często niesprawiedliwie, samolubnie domagając się lepszej troski o siebie. A przecież personel szpitalny lub sanatoryjny jest tak niewielki, a tylu chorych. Wielu ciężej od nas. Nie zapominajmy, że Chrystus przyjął bez słowa skargi lub prośby pomoc Szymona z Cyreny, który nie chciał ulżyć Jego cierpieniom. Uczynił to pod przymusem, z konieczności, z odrazą. Wdzięczni bądźmy w imię Boże za każdy odruch dobroci ze strony naszych bliźnich.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja VI. Weronika ociera twarz Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Święta Weronika miała dużo w sobie odwagi zbliżając się do Chrystusa, skazanego na śmierć, aby obetrzeć zakrwawioną twarz Boga - Człowieka. Pomyślmy, ile ofiary i odwagi ma w sobie personel medyczny lecząc nas. Zawsze są narażeni na zakażenie się bakteriami różnych chorób. Ile muszą mieć w sobie samozaparcia, aby nas leczyć, badać, pielęgnować, dokonywać zabiegów, myć, karmić, a także milcząco wysłuchiwać naszych obelg pod adresem ludzi w bieli. Naśladując Jezusa Chrystusa okażmy wszystkim wdzięczność za stałą pomoc w naszej chorobie: dobrym słowem, uśmiechem, życzliwym gestem, wyrozumiałością, a najbardziej modlitwą.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja VII. Jezus upada po raz drugi
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Choroba miała trwać krótko, ale przedłużyła się. Coraz trudniej znosić nam jej dolegliwości. Wszystko nas drażni: dieta, leki, zabiegi, rozmowy, światło, ciągle te same twarze .Upadamy pod ciężarem krzyża choroby.
Nasz Odkupiciel upadł z wyczerpania cielesnego i duchowego. Ból, nowe rany, pot, a jeszcze bardziej był przytłoczony grzechami całej ludzkości /naszymi także/; brakiem miłości i cierpliwości od tych, których przyszedł zbawić. Podnieśmy się z tego upadku, abyśmy szli dalej dźwigać krzyż.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja VIII. Jezus poucza kobiety płaczące
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Odwiedziny przy łożu chorego są zawsze radosne, bo to i kwiaty, słodycze, owoce, różne rady i informacje z życia naszego środowiska pracy i zamieszkania. Często nas te odwiedziny zdrowych męczą, a może nawet im głośno zazdrościmy tego beztroskiego ruchu. Cieszmy się z takich wizyt, które dla zdrowych są niemałym wyrzeczeniem.
Jezus spotykając na swej Drodze Krzyżowej niewiasty nie mówi nic o sobie ani o swoim cierpieniu; nie skarży się. Zechciejmy cierpieć w milczeniu, bo bólu nie da się wyrazić słowami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja IX. Jezus upada po raz trzeci
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Wyczerpuje się nasza cierpliwość. Nie możemy wrócić do dawnej sprawności fizycznej i psychicznej. Mamy dość leżenia, bólu, różnych zabiegów i coraz to nowych, uciążliwych badań. Załamujemy się. Źle życzymy Bogu i bliźnim, pragniemy rozstania się z życiem. Nie chcemy już więcej cierpieć. Może taka właśnie postawa, pełna niepokoju i buntu, stała się przyczyną trzeciego upadku Jezusa pod krzyżem. On, który całym swoim życiem, męką i śmiercią świadczył Miłość przede wszystkim przez cierpienie niech sprawi, byśmy poderwali się z kolejnego upadku. Niech nas skłoni do miłości poprzez pogodne znoszenie boleści.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja X. Jezus obnażony z szat
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie, żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
W terapii dodatkowym cierpieniem jest obnażenie. Krępuje nas odsłanianie swego schorowanego ciała dla badań lekarskich i zabiegów pielęgniarskich. Bolesne jest pokazywanie swego cierpiącego ciała lekarzowi, który także, poprzez intymną rozmowę, wnika do naszej psychiki, do wielu osobistych tajemnic. Bóg Człowiek rozumie nas. To właśnie z Niego brutalnie zdzierano szaty, wystawiając Jego umęczone ciało na palący żar słońca i szydercze spojrzenia oprawców. Ofiarujmy Chrystusowi jako dowód miłości to nasze dodatkowe cierpienie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja XI. Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie, żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Przykuty do łoża boleści, skazany na inwalidztwo oraz na powolną, nieuniknioną śmierć, proszę swego Zbawiciela: pomóż mi, bym wytrwał w miłości krzyża aż do końca. Pozwól mi, Boże, dobrowolnie cierpieć, tak jak Ty godziłeś się w milczeniu na bezkresną w bólu mękę i śmierć na Golgocie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja XII. Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Może lekarze oznajmili ci, że cierpisz na nieuleczalną chorobę, że czeka cię już krótki żywot ziemski. Wiesz, że zbliża się śmierć, twoje odejście z doczesnego życia do wiecznego. Czy okres swojej choroby, życiowych rekolekcji wykorzystałeś godnie, aby przygotować się do swej śmierci ? Co przyniesiesz w darze Bogu, który jako Najlepszy Ojciec czeka na ciebie ? Rozważmy to. Ofiarujmy Bogu choćby ostatnie chwile ziemskiej wędrówki, ból rozstania z najbliższymi i boleści konania. Niech to będzie nasza odpowiedź umierającemu Chrystusowi, który zapowiedział: Dziś ze Mną będziesz w raju (Łk. 23, 43)
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja XIII. Jezus zdjęty z krzyża
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Zechciejmy już dziś uczynić wszystko, aby przy końcu naszego życia, nieśmiertelna dusza spoczęła w macierzyńskich ramionach Matki Bożej, której Wizerunki z taką czcią otaczamy w naszej Ojczyźnie. Niech Ona wybłaga dla nas u Boga wieczne szczęście, gdzie nie ma ani ran, ani bólu, ani samotności, a tylko króluje wyłącznie Miłość.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Stacja XIV. Złożenie do grobu
Kłaniamy Ci się Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,
żeś przez Krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
Są ludzie, którzy za życia wykupują sobie miejsce na cmentarzu, troszcząc się, aby ich grób miał otoczenie ciche, spokojne i widoczne. Nie to jest ważne. Najważniejsze jest to, gdzie znajdzie się nasza dusza. Tak prowadzić trzeba ziemskie życie, by dusza mogła cieszyć się nieustanną radością oglądania Boga twarzą w twarz. Wśród tęsknot najboleśniejszą jest tęsknota za Bogiem. Prośmy Tego, który nas wyprzedził, aby nam przygotować zbawienie, o łaskę DOBREJ śmierci. Pamiętajmy, że śmierć to zmartwychwstanie do życia wiecznego.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami,
i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
Zakończenie: Bądź uwielbiony Panie Boże za dar cierpienia, oby każde nasze cierpienie było połączone z Twoim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz